wtorek, 13 marca 2012

w domu!

Cześć!
nareszcie wróciłam do domu, wyczerpujący dzień.. jest mi zimno, głowa mi pęka, wszystko mnie boli. od jakiegoś czasu cały czas narzekam i narzekam. czekam, aż moja sytuacja się ustabilizuje i będą vansy, dupeczki i fajne mordeczki. mam dobry humor mimo tego, że dzisiaj nie widziałam mojego misia. oficjalnie i bezapelacyjnie ogłaszam, że moje serce kocha z całej siły i w dniu dzisiejszym i każdym najbliższym nie ma zamiaru przestać.uczucia, uczuciami ale trzeba też używać mózgu, który prawie zawsze sprawia iż nie błądzimy i zachowujemy się racjonalnie i przemyślanie. ogólnie to zaczęły się rekolekcje, dzisiaj ucieczka z 4,5 i 6 lekcji z Magdą, Klaudią i Anką, w sumie nie było najgorzej, ;) dziękuje z całego serca za takich ludzi. mam nadzieję, że zapowiada się kolejny weekend u Pufi'ego i Gangster'a, kolejne ognisko i kolejne żubry ;> teraz czekam jeszcze 8 dni i idziemy dęsić przy ognisku z robakami !
ostatnio wszystko straciło sens, przyjaciele którzy kiedyś byli tak blisko nagle zaczęli się oddalać i zamazywać za sobą ślady. jak to mówią 'przyjaźń, która się zakończyła tak na prawdę nigdy się nie zaczęła.' może jest w tym trochę prawdy, może ludzie po prostu nie zasługują na siebie. przecież to nie świat jest zły tylko my. to przez nas ten świat zszedł na psy i przez nas nie jest już tak kolorowo, ale bez nas nie byłoby nic. może brakuje mi tych wszystkich uśmiechów i pozytywnych twarzy. w końcu przecież strata trzech bliskich osób w tak krótkim czasie na pewno boli, nawet nie ma innego wyjścia. teraz myślę o tym wszystkim pozytywnie i słucham mojego cudownego unikat'a, który w ciągu 3 minut skradł moje serce i sprawił, że zaczęło mocniej bić.

a to z sobotniego wieczoru : szlugi i wino.
a teraz ruszam dupkę i idę robić a6w, w końcu niebawem wakacje tak?
cześć! ;)

5 komentarzy:

  1. Również jakoś ostatnio bardzo często na coś narzekam :)
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ładnie: ucieczki, alkohol, papierosy..nunu xd
    a właśnie, trzeba przed latem poćwiczyć, pobiegać, żeby jakoś wygalać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziekuje za komentarz i zapraszam ponownie :) obserwujemy?:) powodzenia w proadzeniu bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niektórymi przyjaźniami tak jest - ludzie, którzy mieli być przy nas aż do śmierci odchodzą szybciej niż jesteśmy sobie to w stanie wyobrazić. Trzeba się po prostu zacząć przyzwyczajać, ale ja jakoś nie potrafię.
    + obserwuję, świetny blog !
    liczę na to samo z Twojej strony ! :>

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tez ćwiczę brzuch ale za a6w nigdy się nie zabiorę!!!! :D

    OdpowiedzUsuń